WYPRAWA.netwersja polska
Aktualności
-----
Galeria

Informacje

Trasa

Sponsorzy

Nasze

O

Kontakt


Olympus Mons Projekt "Wrocław na szczytach świata", który stawia sobie za cel zdobycie Korony Ziemi. Wiele informacji praktycznych, opisy i zdjęcia z wypraw w różne góry naszego globu.
Marcin, 2005-01-14 00:34:55
Jutro gory
Dzisiaj mielismy bardzo pracowity dzien. Rano zalatwilismy pozwolenia na wspinaczke (600 dolarow - zgroza!). Potem kupilismy bilety do Puenta de Vacas (stamtad rozpoczniemy dojscie do bazy). Na koniec napelnilismy butelki benzyna (jedyne 8 peso, czyli ok. 9 zl) i wymienilismy czeki (obslugiwal mnie chlopak pochodzenia polskiego).

Zalatwiajac te wszystkie sprawy poznalismy troche Mendoze. Miasto jest calkowicie inne od Buenos Aires. Przede wszystkim jest niesamowicie zielone. Wzdluz prawie wszystkich ulic rosna drzewa, a dodatkowo ok. 1/5 miasta zajmuje piekny park. Buenos to typowy moloch z wiezowcami i bez atmosfery. Mendoza ma malomiasteczkowy urok, pelno tu kafejek i malych sklepikow.

Jutro mam pobudke o 4, a autobus o 6 rano. Dojazd do Puenta de Vacas zajmie trzy godziny. Potem piec godzin marszu i dotrzemy do bram parku. Na wspinaczke mamy 20 dni. Mniej wiecej po tym czasie odezwiemy sie ponownie. Trzymajcie kciuki, zebysmy zdobyli szczyt i wrocili calo :)

Zdjecia: na gorze ja podpisuje pozwolenia na wspinaczke. Nizej: chlopcy zarabiaja podczas wakacji, zonglujac. Reszta fotografii przedstawia uliczki i parki Mendozy.


skomentuj


Marcin, 2005-01-13 03:06:10
Mendoza
To jeszcze Buenos Aires Dzis po 18 godzinach jazdy autobusem dotarlismy do Mendozy (przejechalismy ok. 1000 km). To byla jedna z nudniejszych podrozy. Przez caly czas mijalismy pola, laki i pastwiska. Tylko na horyzoncie bylo widac troche drzew, czasem pasly sie krowy.

To jeszcze Buenos Aires Dlugo szukalismy wolnego hotelu, bo teraz w Argentynie sa wakacje, a Mendoza to jedno z popularniejszych miejsc wypoczynkowych. W koncu sie udalo. Co prawda cena nie jest taka, jak bysmy chcieli, ale nie bylo wyjscia.


skomentuj


Marcin, 2005-01-11 18:27:35
Dotarlismy

Sao Paulo z lotu ptaka Od wczoraj jestesmy w Argentynie. Samolot mial male opoznienie, kijek i czekany zgubily sie w samolocie, ale szczesliwie dotarlismy, a sprzet sie odnalazl. Z lotniska pojechalismy do cioci naszej znajomej. Mielismy spore klopoty z podroza autobusem (brak odpowiednich monet do automatu z biletami), ale udalo sie.

Wieczorem ciocia i jej byly ziec pomogli kupic nam bilety do Mendozy. Byli bardzo mili, a ciocia opowiedziala nam wiele ciekawych historii z jej burzliwego zycia.

Teraz siedzimy na dworcu i za chwile wyruszamy na miasto. Do odjazdu mamy 7 godzin.

Dziekujemy za wszystkie komentarze!


skomentuj


Marcin, 2005-01-09 12:15:08
Pakujemy sie
Zostalo 5 godzin do odlotu. Pakujemy się, wyprowadzamy - wszystko w wielkim pospiechu. Nastepny raz odezwiemy sie juz z Ameryki.


skomentuj


Wiecej relacji w archiwum.

Archiwum

grudzień 2005 (3)
listopad 2005 (5)
październik 2005 (2)
wrzesień 2005 (5)
sierpień 2005 (2)
lipiec 2005 (2)
czerwiec 2005 (3)
maj 2005 (6)
kwiecień 2005 (4)
marzec 2005 (6)
luty 2005 (8)
styczeń 2005 (4)